Odzyskaj wolność

Inspirująca historia o kobiecości i macierzyństwie. O pragnieniach serca i odwadze, by za nimi podążać.

Dawniej kobiety wiedziały, jak rodzić. Słuchały swojego ciała i potrzeb dziecka. Działały intuicyjnie. Obecnie podważa są kompetencje matki, odbierając jej tym samym jeden z ważniejszych momentów w życiu. W Polsce cesarskie cięcie wykonuje się już u co drugiej rodzącej. Zostaje poczucie straty, zawód i lęk…

Ta książka przywraca nadzieję, że PORÓD MOŻE BYĆ PIĘKNY. Że może być wyjątkowym doświadczeniem czułości względem dziecka. Ale też doświadczeniem, które wydaje na świat matkę – mocną kobietę, która wyrusza na poszukiwania prawdy.

„Prawdziwa gloria ŻYCIA.”

redaktor naczelna czasopisma „Wychowawca”

Teresa Król

„Ta książka zaprasza na spotkanie z ludźmi niezwykłymi, którzy rzeczywistość widzą w inny sposób, jakby wzbogacony o kolejny wymiar. Bez względu na to czy zostaniecie ich przyjaciółmi, ta znajomość z całą pewnością będzie ubogacającym doświadczeniem.”

Doradca rodzinny

Ela Olbrycht

„Piękne dzieło. Czuć w niej kobiecą i Bożą moc. Nie mogłam jej zostawić.”

mama czwórki dzieci

Nina Bartoszek

Już teraz dostępna w sprzedaży!

Poznaj Autora

Anna Powideł

10 komentarzy

  1. Wioleta Rogala

    Czytałam 2 wieczory. Gdyby nie konieczność snu pochłonęła bym treści nocą.
    Książka stanowi wyznania kobiety, której czytelniczka staje się jakby powierniczką….Czułam jedność z Panią Anną.
    Opisane po kolei wydarzenia zwiazane ze stanem błogosławionym i rodzeniem się dziecka powodowały we mnie różne emocje. Od zdziwienia, lęku, zakłopotania, niedowierzania, po zachwyt, uniesienie, wzruszenie, euforię i podziw.
    Książka zmieniła moje myślenie o życiu, rodzeniu, macierzyństwie. Ma swoją nieprawdopodobna moc…budzi miłość do siebie samej i uruchamia serce do niezwykłych pragnień. Przeniknięta duchowością, która tak bardzo wrasta w najbardziej cielesny, fizyczny moment – rodzenie się człowieka.
    Tytułowa Cesarzowa
    dla mnie stała się uosobieniem walki o to co w nas, kobietach naturalne, najpiękniejsze, najczystsze, a prawdopodobnie w zamyśle autorki jest nawiązaniem do sw. Filomenty, patronki dobrych porodów.

    Odpowiedz
  2. Marysia

    Lektura oszalamiajaca.
    Losy silnej kobiety i matki nadajace sie na film.
    To takie historie powinny przechodzic do zbiorowej swiadomosci.
    Odzyskajmy swoja moc. Te ksiazke powinien przeczytac kazdy.

    Odpowiedz
  3. Iza

    Ta ksiażka to obowiązowa pozycja dla wszystkich mam, kobiet, mężów.. dla wszystkich, którzy kochają ŻYCIE!
    Mija już drugi miesiąc odkąd przeczytałam „Cesarzowa rodzi w domu „.. i wciaż jestem bardzo bardzo poruszona opowieścią bohaterki..
    Książkę cudownie się czyta, wracam do niej często myślami.. Umacniam się w wierze i własnym powołaniu 🙂 Poznając życie Ani, jej walki, zmagania, radości i cuda, widzę moc Boga na każdym kroku. Jak wspaniale wyposaża kobiety, daje odwagę, pragnienia, nadzieję, siły.. Jak towarzyszy nam, mamom w naszym macierzyństwie, przeprowadza i podtrzymuje w codziennych troskach.. Po prostu nas kocha .. i uczy nas tego samego❣
    Wszystkim polecam tę ksiązkę! Przeczytajcie i pożyczajcie dalej! Ja tak robię 😊

    Odpowiedz
  4. Marta

    Właśnie dziś rano zaczęłam i na wieczór skończyłam. Pełen podziw dla Ani. Też chcę 6. Daj mi Boże. Dziękuję za to dzielo, świadectwo i pokrzepieniu dla tylu cesarzowych.

    Odpowiedz
  5. Ola

    Powieść jest bardzo inspirująca –bohaterka (i zarazem autorka) jest bardzo pomysłowa i pełna pasji, co niejednego czytelnika może skłonić do działania. Książka dodaje otuchy (zwłaszcza kobietom zranionych porodem) – bohaterka omija „mur” standardów medycznych, by dążyć do realizacji swojego pragnienia o porodzie domowym. Powieść ukazuje przykład żywej wiary rodziców i ciekawy sposób wypełniania powołania do rodzicielstwa. Podkreślona jest też wartość rodziny, jako wspólnoty. Dodatkowym atutem książki są odwołania do literatury i filmu. Gorąco polecam!

    Odpowiedz
  6. Joanna

    Przeczytałam książkę w 3 wieczory, kiedy synek zasnął. Historia Ani i Grzesia oraz ich dzieci jest bardzo poruszająca serce.

    Każda kobieta mogłaby marzyć o takim mężu jakim jest Grzegorz i każdy mężczyzna mógłby marzyć o takiej kobiecie jaką jest bohaterka tej książki.

    Ja miałam to szczęście że swojego pierworodnego syna urodziłam w Domu Narodzin Świętej Rodziny w Łomiankach. Był to najpięknięjszy poród jaki mogłam sobie wymarzyć 🙂 Staś urodził się w specjalnym basenie porodowym. Towarzyszył mi mąż i dwie położne, które bardzo mi pomogły w tym wyjątkowym dniu. Przez 4 lata przygotowywałam się do roli matki, żeby ta mała kruszyna się poczęła potrzeba było 2 lat leczenia w naprotechnologii. Ale warto było czekać. Jeszcze raz dziękuję Wam drodzy małżonkowie Aniu i Grzesiu za wspaniałe świadectwo wiary, nadziei i miłości 🙂

    Odpowiedz
  7. Justyna

    Na książkę czekałam z niecierpliwością w zasadzie od momentu, kiedy dowiedziałam się o jej istnieniu. Widocznie podskórnie czułam, że to lektura dla mnie. I nie pomyliłam się! Już od pierwszych stron książki Bóg przemówił do mojego serca posługując się Anną Powideł. Czytając świadectwo drogi, jaką przeszła Ania , historię jej trudnych, ale wewnętrznie pięknie przeżytych doświadczeń porodowych, mogłam odnaleźć w nich cząstkę siebie. Lektura książki sprawiła, że uświadomiłam sobie, iż mimo upływu prawie sześciu lat, nadal noszę w sobie głęboką traumę i ranę w sercu spowodowaną przeżyciami pierwszego porodu. Oddałam te wydarzenia Bogu i pozwoliłam, by mnie uzdrowił, a On nie pozostał obojętny.

    Chcę jeszcze dodać, że „Cesarzowa rodzi w domu” to nie tylko historie kolejnych porodów!

    To ŚWIADECTWO WIARY pięknej, odważnej i silnej Bogiem kobiety, która na przekór modom i opiniom wytrwale podąża za pragnieniami kobiecego serca, wiedząc, że tylko ich spełnienie, może uczynić ją w pełni szczęśliwą!

    To droga WZRASTANIA MIŁOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ, uczenie się zaufania, poświęcenia, przyjmowania siebie, przebaczania i trwania razem pomimo wszystko!

    To RZUCANIE SIĘ Z UFNOŚCIĄ w ramiona kochającego Ojca i przekonanie, że dla Boga nie ma nic niemożliwego!

    To książka, która budzi serce! Porusza jego najgłębsze zakamarki i sprawia, że patrzymy na świat z WŁAŚCIWEJ perspektywy; uczy WDZIĘCZNOŚCI za to, co mamy i OTWARTOŚCI na cud życia, a także zapala NADZIEJĘ, że moje pragnienia serca kiedyś się spełnią.

    Odpowiedz
  8. Ela - ŻONglerka

    Istnieje taki świat, w którym życie to coś więcej niż przeciwieństwo śmierci, suma wrażeń codzienności, walka o przetrwanie. Są ludzie, którym nie wystarczy tylko żyć, którzy wciąż pytają: „o co tak naprawdę chodzi?” I słysząc odpowiedź, podążają, żeby ją wypełnić. Są i tacy, którzy widząc tych pierwszych, przecierają oczy ze zdumienia i mówią krótko „Oni są nienormalni!”. Tak, tak, tak! Oni z całą pewnością nie są zwyczajni.
    Bo ci, których wielu określa jako normalnych, nie zadają sobie i innym trudnych pytań, przestrzegają procedur nie pytając czy są nadal aktualne, żyją po to, żeby było łatwo, cicho, wygodnie, bezpiecznie i w zdrowiu. A czasami, w chwili szczerości, zadają sobie pytanie, czemu ich wysiłki nie sprawiają, że świecą pokojem, radością jak ci „niby nienormalni”?
    Książka „Cesarzowa rodzi w domu” przenosi do świata przeżywanego w innej szerszej i głębszej perspektywie. Zaprasza na spotkanie z ludźmi niezwykłymi, którzy rzeczywistość widzą w inny sposób, jakby wzbogacony o kolejny wymiar. Bez względu na to czy zostaniecie ich przyjaciółmi, ta znajomość z całą pewnością będzie ubogacającym doświadczeniem.
    Gdyby streścić tę książkę w dwóch słowach, to byłyby to ŻYCIE i ODWAGA.
    Odwaga, by żyć w pełni, w zgodzie ze sobą.
    Odwaga rodzenia nowego życia.
    Odwaga, by o to życie walczyć dla siebie i dla innych.
    Ta książka nie jest ideologiczną wykładnią albo instruktażem dla położnic.
    To szczere świadectwo życia i odwagi kobiety z krwi i kości, żyjącej we współczesnych realiach. Nie tylko kobieta, która ma doświadczenie lub perspektywę porodu wyjdzie ze tego spotkania z Anną Powideł poruszona.
    Z całego serca POLECAM!
    Ela ŻONglerka

    Odpowiedz
  9. Izabela

    Od kiedy zobaczyłam, że taka książka będzie wydana, czekałam! Czekałam mocno! Nie mogłam uwierzyć, że taka kobieta istnieje! Że urodziła naturalnie po 3 cięciach! Póżniej trafiłam na rekolekcje ‚Poród może być piękny’ – jedne z piękniejszych, a już na pewno najbardziej przełomowych rekolekcji w moim życiu!
    Po rekolekcjach jeszcze bardziej wyczekiwałam książki!
    Gdy zobczyłam ją w skrzynce, chciałam rzucić wszystko i czytać, ale niestety musiała poczekać na wieczór i sen dzieci. Pierwszego wieczoru czytałam do 3:00 i tylko zdrowy rozsądek nakazał mi iść spać. Nie mogłam się od niej oderwać!

    To piękne, PRZEpiękne świadectwo ogromnej batalii jaką stoczyła Ania. To, że widziałam także swoje doświadczenia w tej historii bardzo mnie umocniło. A zawierzenie jakim żyje Ania jest dla mnie tak bardzo wzruszające i tak bardzo zachęca do zmiany swojego życia i własnej perspektywy!

    Aniu! Dodajesz sił, a to co robisz dla kobiet jest wspaniałe!!!!

    Odpowiedz
  10. Agnieszka

    Książkę przeczytałam w parę godzin, dostałam popołudniu, a wieczorem już skończyłam. Nie przeszkadzały mi ani biegające dzieci ani bulgoczący makaron, wciągnęła tak, że nic się nie liczyło. Ania Powideł oprócz walki o każde życie rozwijające się w jej łonie, wpuszcza nas do swojej łazienki, uchyla drzwi do sypialni, przedstawia całą rodzinkę – zwykłych prostych ludzi zakochanych w Bogu i sobie nawzajem. To piękne świadectwo matki – lwicy, która w macierzyństwie odkrywa powołanie i pozostaje mu wierna, mimo, że świat krzyczy: „Jedno wystarczy, dwoje to za dużo, trójka to chyba oszalałaś!”. Ania walczy o godny i błogosławiony czas przyjścia dziecka na świat, często czytając myślałam: „Szkoda, że ja nie zareagowałam gdy byłam w takiej sytuacji” albo „Szkoda, że ja się na to zgodziłam”, zawsze mi się wydawało, że lekarz wie najlepiej. Ania przekonuje, że o porodzie decyduje Bóg i samo dzieciątko. Książka rozpaliła we mnie uciszane pragnienie kolejnego cudu życia. Cudowna pozycja dla każdej matki, ale także dla pierworódki, by od samego początku walczyła o to, co najważniejsze. Piękna, głęboka, przemieniająca!

    Odpowiedz

Odpowiedz Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *